Marcowy White Dwarf od ponad tygodnia jest na sklepowych półkach, więc czas najwyższy na mały rzut okiem na gamesworkshopowe aktualności. Oczywiście przegląd będzie mocno wybiórczy, bez wnikania w raporty z bitew, rewolucje w świecie bitewnego Warhammera 40k i nowe, coraz dziwaczniejsze jednostki stormcastów. Zgodnie z commandpointową tradycją skupiam uwagę na tym, co nowego na poletku tzw boxed games, czyli gier planszowych i małych systemów skirmishowych z oferty Games Workshop.
Warhammer Quest – nowa odsłona
Zgodnie z zapowiedzią sprzed miesiąca, Warhammer Quest: Silver Tower doczekała się sequela. Marcowy White Dwarf zawiera dość obszerną prezentację nie tylko samej gry planszowej, ale i miasta w którym (i pod którym) toczy się akcja gry. Jak już pisałem wcześniej, nowa odsłona Questa znacząco różni się od poprzedniczki, nie tylko repertuarem bohaterów i ich przeciwników. O ile Silver Tower była grą w pełni kooperacyjną, z losowo budowanym układem pomieszczeń, o tyle w Shadows over Hammerhal jeden gracz działa przeciw pozostałym, kontrolując wszystkich przeciwników i prowadząc rozgrywkę w oparciu o sekwencję scenariuszy (które zebrane razem w kampanię tworzą jedną opowieść). Obie gry łączy natomiast niemalże identyczna mechanika, dzięki czemu każdego z blisko sześćdziesięciu bohaterów (mniej więcej tyle modeli z Age of Sigmar doczekało się już kart z zasadami do WQ) można użyć w obu grach. Podobnie, chociaż już w ograniczonym zakresie sprawy się mają z repertuarem występujących w obu grach przeciwników. Skoro już o kartach bohaterów Warhammer Quest wspomniałem, to w omawianym tu numerze dostajemy jedną nową. Dzięki niej do rozgrywek Silver Tower bądź SoH możemy wprowadzić wydany ostatnio nostalgiczny model Slambo.
To, czym Shadows over Hammerhal pozytywnie zaskakuje, to z pewnością bogata prezentacja miasta w którym toczy się akcja gry, a także dużo bardziej rozbudowane niż w Silver Tower reguły kampanii (pomiędzy wyprawami do podziemi, bohaterowie odwiedzają rozmaite miejsca w mieście celem uzupełnienia ekwipunku, regeneracji sił, szybkiego zarobku, rozgrywki etc). Tego typu elementów w Silver Tower trochę brakowało. Warhammer Quest: Shadows over Hammerhal mam już na półce, mogę więc obiecać, że do tej gry na łamach CommandPoint.pl na pewno powrócę.
Arlekini nad Commorragh
Na temat gry Gangs of Commorragh pisałem już trochę miesiąc temu, zaraz po premierze. Mam już za sobą kilka rozgrywek, mój gang rozwija się w kampanii i całkiem prawdopodobne, że niedługo będzie recenzja. Z pewnością pewnym problemem tej gry jest niewielkie zróżnicowanie występujących w niej jednostek. W pudełku z grą dostajemy Mrocznych Eldarów na dwóch rodzajach pojazdów (oba mogą mieć różne warianty uzbrojenia). Każdy z graczy, tworząc swój gang ma do dyspozycji dokładnie to samo. Marcowy numer White Dwarfa zawiera nowe reguły, mające na celu urozmaicić Gangs of Commorragh na tym polu. Dostajemy tu komplet zasad pozwalających wprowadzić do rozgrywek trupę Arkekinów, a wraz z nimi dwa nowe typy pojazdów. Publikacja ta to w moim odczuciu lektura obowiązkowa dla wszystkich, którym spodobała się ta gra. Dlaczego? Otóż reguły Arlekinów wnoszą do podstawowej gry bardzo dużo nowego. Ich pojazdy są większe (załoga każdego jest dwuosobowa), kosztowniejsze i uzbrojone w całkiem inne zabawki. Sami Arlekini także mają wyższą wartość punktową, tak więc prowadzenie trupy tych nomadów ma nieco inny charakter niźli w przypadku przeważających liczebnie gangów z podstawowej gry. Obok ogólnodostępnych Manewrów, zadbano tutaj także o zupełnie nowe, dostępne wyłącznie dla zaprezentowanych tu pojazdów. Nie próbowałem jeszcze gry Arlekinami w Gangs of Commorragh, nie miałem więc okazji sprawdzić czy zaproponowane tu zasady są dobrze zbalansowane. Na papierze całość prezentuje się naprawdę fajnie. Oby więcej tego typu publikacji, bowiem Gangs of Commorragh to system dość obiecujący, ale także skromny i pilnie potrzebujący rozbudowy.
Blood Bowl – piłka piłce nierówna
Moje przedpremierowe obawy (dotyczące aktywności wydawcy na polu Blood Bowla po wydaniu podstawowej gry) okazały się bezzasadne. Dość regularnie wydawane są nowe modele (ostatnio drużynę ludzi uzupełnił świetny, plastikowy model ogra, ruszył także w Forge World preorder kolejnych już nie tak świetnych figurek Griffa Oberwalda i szczuroogra), cały świat toczy rozgrywki ligowe, wychodzą także różne gadżety dla kolekcjonerów, nowe kostki, boiska, nawet oficjalne bloodbowlowe koszulki i czapki. Nie brakuje także wsparcia na łamach White Dwarfa w formie artykułów z nowymi zasadami. W styczniu były zasady dla sędziów, zaś w marcu dostajemy opcjonalne zasady, pozwalające wykopać w boisko jedną z czterech nietypowych piłek. Jedna z tych piłek jest ogólnodostępna, pozostałe trzy zaś dostępne wyłącznie dla wybranych drużyn.
Zasady te są całkiem fajne: nie będą używane podczas gry nagminnie, gdyż po pierwsze każdy z graczy może użyć takiej piłki raz na mecz, po drugie jest to zagrywka nieprzepisowa, związana z ryzykiem poniesienia konsekwencji takich, jak w przypadku faulu, czyli wywaleniem zawodnika z boiska. Nietypowe piłki (których modele dostaliśmy wraz z odpowiadającymi im drużynami) nie ułatwiają gry i trochę mieszają w podstawowych regułach. Przykładowo: piłka najeżona kolcami nie turla się po wykopie i jest trudniejsza do przechwycenia. Orkowy squig to piłka, która próbuje uciekać, skaveńska zaś – jak to ze skaveńskimi wynalazkami zwykle bywa, jest totalnie nieprzewidywalna, a jej spaczeniowe opary generują ustalane w losowy sposób efekty. Z kolei piłka w wydaniu krasnoludzkim nie nadaje się do dalekich rzutów, słabiej się turla, zaś jej nieudany przechwyt może powalić zawodnika na glebę.
Poziom materiałów dodatkowych do gier, publikowanych na łamach White Dwarfa jest nierówny: zdarzały się pomysły spisane na kolanie, albo reguły o znikomej użyteczności. Omawiany tu marcowy numer w tym kontekście trzyma solidny poziom, głównie w przypadku Gangs of Commorragh, ale i fani Blood Bowla dostają do dyspozycji fajne uzupełnienie, a całość uzupełnia kolejny bohater do Questa, których nigdy za wiele.
Zobacz także:
Przydatne informacje, dobry wpis. Dzięki serdeczne.