Necromunda to legendarny skirmishowy system w świecie Warhammera 40k, wydany przez Games Workshop równo dwadzieścia lat temu. W gronie tzw Specialist Games uchodzi za jedną z najbardziej udanych produkcji (a w opinii wielu, w tym niżej podpisanego za najlepszą). Dzisiaj gra podziela los innych Specialist Games: ma grupę starych fanów, ma aktywną społeczność, ale szanse by do grona grających dołączali nowi są oczywiście znikome. Przyczyn jest kilka, wszystkie dość oczywiste.
Po pierwsze: brak wsparcia wydawcy. Od lat nie można kupić nowych modeli, a te sprzed dwóch dekad, jak już pojawią się na internetowych aukcjach to zwykle kosztują swoje.
Po drugie: gra zdążyła się zestarzeć, współczesne skirmishe innych wydawców z łatwo dostępnymi, ładnymi figurkami, aktywną sceną turniejową i dużo nowocześniejszymi mechanikami z pewnością łatwiej skuszą nowych graczy.
Po trzecie: ludzie nie za bardzo mają możliwość poznania atutów tej gry, niezwykłych cech, których próżno szukać w bardziej współczesnych produkcjach. Przeciętny, młody gracz bardziej ma szansę usłyszeć czego Necromundzie dzisiaj brakuje, niż co po dwudziestu latach pozostaje jej mocną stroną.
Historii Necromundy poświęcę osobny wpis, dzisiaj natomiast chcę wspomnieć o projekcie Necromunda Community Edition (NCE). Nazwa wiele wyjaśnia: społeczność wieloletnich fanów gry, którzy zęby na potyczkach w underhivie zjedli zadała sobie trud doszlifowania, wyklarowania i usprawnienia pierwotnych reguł gry. Na bazie zebranych wniosków i doświadczeń, co jakiś czas publikowany jest nowy, poprawiony podręcznik z kompletnymi regułami gry.
Podobnie, aczkolwiek nieco inaczej sprawy się miały z regułami Blood Bowla, do którego co jakiś czas publikowano w sieci nową odsłonę Living Rulebooka (nie orientuję się dokładnie, ale skończyło się na szóstym lub siódmym i od paru lat zdaje się że nie ma wznowień).
Wracając do Necromundy, serwisem na łamach którego publikowana jest NCE, jest yaktribe.org. Można stamtąd pobrać aktualną wersję podręcznika, a w zasadzie dwóch podręczników, bowiem projekt NCE obejmuje nie tylko podstawowe reguły gry, lecz także znakomity dodatek Outlanders (pierwotnie wydany w 1996 roku, a więc rok po premierze Necromundy). Podręczniki można pobrać w formacie pdf, oczywiście za darmochę, trzeba się jednak w serwisie zarejestrować. Odwiedzając wspomniany serwis, z łatwością zauważymy że tamtejsza społeczność pracuje nad analogicznymi projektami do dwóch innych gier Specialist Games (fajnych, choć w moim odczuciu już nie tak fajnych jak Necromunda), mianowicie GorkaMorka oraz Mordheim. Na dzień dzisiejszy podręczników Community Edition do nich jeszcze nie ma.
Podręcznik NCE skupia się na prezentacji reguł, wycięte są z niego informacje o świecie gry (jeśli mnie pamięć nie myli, tak samo było z podręcznikiem do 2. edycji, który swego czasu Games Workshop udostępniał w pdf na swoich stronach). Ogólnie, szczerze i bez ściemy, po lekturze muszę powiedzieć że jest to naprawdę kawał dobrej roboty! Przede wszystkim, nikt tutaj nie sili się na grube modyfikacje i nie wiadomo jakie poprawianie pierwowzoru. Zachowany jest duch oryginału, ale jednocześnie naniesiona masa poprawek i wyjaśnień. Zmiany w regułach/statystykach służą przede wszystkim poprawie balansu i eliminacji nielogiczności. Widać w tym projekcie nie tylko pasję, ale przede wszystkim ogrom determinacji i wiele godzin ciężkiej roboty włożonej w solidne przygotowanie całości.
W chwili, gdy piszę te słowa projekt jest żywy i ma się bardzo dobrze. Wyszło już kilka poprawionych wersji podręcznika: ostatnia zaledwie miesiąc temu, poprzednia w maju. Rzecz zdecydowanie godna polecenia zarówno starym fanom gry, jak i osobom które o Necromundzie nasłuchały się od starszych kolegów i chcą się z grą zapoznać.
NCE życzę jak najlepiej i trzymam za projekt kciuki, chociaż w przyszłości może być z nim różnie. Pomijając zupełnie naturalną sytuację, że w pewnym momencie zapał fanów do całkiem nonprofitowego rozwoju projektu wygasa, trzymając się założenia że NCE ma na celu przede wszystkim doszlifowanie reguł, a nie ich zmianę – mogą twórcy dojść w pewnym momencie do wniosku, że co dało się zrobić, to już zrobili. Zwłaszcza jeśli ci sami ludzie zajmą się także innymi Specialist Games, a na to się przecież zanosi. Inna sprawa to wieść, która kilka tygodni temu obiegła świat o powrocie Specialist Games na rynek, czyli nowych edycjach klasycznych tytułów Games Workshop. Jeżeli znalazłaby się w tym gronie Necromunda, to co stanie się z NCE ?
Dzisiaj z pewnością nie ma powodu, by się o to szczególnie troszczyć. A jeżeli chcecie zagrać w Necromundę, sięgnijcie po NCE. Niezależnie od tego, czy to będą wasze pierwsze potyczki w underhivie, czy też nostalgiczny powrót do gry po wielu latach przerwy.
Ilustracja do tekstu pochodzi z okładki Outlanders, dodatku do gry Necromunda. (C) Games Workshop