W ostatnim czasie sporo uwagi poświęciłem najnowszej grze planszowej wydawnictwa Games Workshop, czyli Deathwatch: Overkill. By tradycji stało się zadość, niedługo po premierze, na łamach tygodnika White Dwarf ukazały się dodatkowe reguły i nowa misja do tejże gry. Mowa o 114. numerze pisma, który jest dostępny od ubiegłej soboty.
Zawarty w numerze minidodatek do Deathwatch: Overkill poświęcony jest Potomkom Tempestus, czyli elicie wśród żołnierzy Gwardii Imperialnej. Dostajemy tutaj kompletne reguły, pozwalające użyć Potomków w naszych rozgrywkach (w miejsce tytułowego Deathwatcha), jak również jedną nową misję stworzoną specjalnie z myślą o tej jednostce.
W pierwszej kolejności mamy rozpisane charakterystyki Potomków Tempestus w rozmaitych wariantach wyposażenia, tak szeregowych żołnierzy jak i dowództwo. Biorąc pod uwagę wszystkie kombinacje, dostajemy tu w sumie kilkanaście charakterystyk. Poszczególne rodzaje broni nie wnoszą tutaj nic specjalnie nowego (broń laserowa i plazmowa, granatnik, miotacz ognia i kilka innych standardowych zabawek z arsenału znanego fanom Warhammera 40k).
Oczywiście nawet elita Gwardii Imperialnej nie może się równać z przerażająco skutecznymi w boju członkami Deathwatcha i znajduje to swoje odzwierciedlenie w zaproponowanych tu regułach. Pojedyncze trafienie eliminuje Potomków Tempestus z gry, a rekompensować to ma większa liczebność naszych żołnierzy. Innymi słowy, możemy się spodziewać że tym razem także po stronie Imperium będzie dużo ofiar.
Reguły Potomków Tempestus mają także kilka smaczków, które – mimo iż w gruncie rzeczy proste, odczuwalnie wpływają na rozgrywkę. Mam tu na myśli m.in. zdolności dowódcy, medyka czy chorążego, które na różne sposoby wpływają na kompanów w bliskim sąsiedztwie (to samo pole lub sekcja, zależnie od reguły). Zdolności te dają np przerzut na save’ach albo dodatkowy atak na koniec tury. Tak jak granie Deathwatchem wiązało się z optymalnym ustawieniem dość niezależnych od siebie indywidualności, tak kontrolując Gwardię bardziej mamy okazję wpływać jednymi modelami na inne (odpowiednia konsolidacja grup żołnierzy ma tu bardzo duże znaczenie).
Wprowadzenie tych zasad do rozgrywek wymaga nabycia przynajmniej dwóch pudełek Tempestus Scions (dwa razy po pięć modeli), a na pewno nie zaszkodzi więcej. To oczywiście niemały koszt, ale grający w planszówki GW doskonale wiedzą ile się płaci za jakość produktów Citadela.
Zaproponowane reguły są jednak bardzo ciekawe i naprawdę fajnie działają, wprowadzając do Deathwatch: Overkill spore urozmaicenie. Niestety dużo gorzej wypada wspomniana, nowa misja. Założenia są całkiem ciekawe: misja opowiada o spotkaniu gwardzistów z kultystami na platformach Ghosar Quintus jeszcze przed przybyciem na miejsce Deathwatcha. Celem Potomków Tempestus jest wydostanie się na zewnątrz, by istnienie rozwijającego się kultu nie pozostało w tajemnicy. W misji prowadzimy do boju dziesięciu Potomków, a warunkiem zwycięstwa jest ucieczka przynajmniej jednego. Pomysł na misję nie jest zły, niestety dużo gorzej z realizacją. Misja jest zwyczajnie nudna, a mapa skonstruowana w taki sposób, że potyczka zawsze będzie miała identyczny przebieg (jest tylko jedna droga do celu).
Mimo słabej misji, cały minidodatek oceniam pozytywnie, bowiem zaproponowane reguły są do użycia także w scenariuszach z podstawowej gry (w bardzo prosty sposób, poprzez wystawienie dwukrotnie większej liczby gwardzistów w miejsce Deathwatcha). Nie w każdej misji zadziała to równie dobrze, poza tym wymaga posiadania trochę większej kolekcji modeli. Ogólnie jednak ten materiał na pewno wnosi do gry znacznie więcej niż podobne publikacje, jakie niedawno gościły na łamach White Dwarfa rozszerzające Assassinorum: Execution Force oraz Horus Heresy: Betrayal at Calth. Tym razem bowiem dostaliśmy dużo więcej niż bonusową misję z garścią nowych reguł, które tylko w tejże misji znajdują zastosowanie.
Autorzy zachęcają w tekście do tego, by podzielić się z nimi mailowo opinią na temat tego materiału (co nie omieszkałem uczynić, tak na temat misji, jak i samych reguł Potomków). Pozostaje tylko mieć nadzieję, że nie będzie to ostatnia tego typu publikacja na łamach White Dwarfa, tak dla gry Deathwatch: Overkill, jak i dla innych gier planszowych z oferty GW.
Zobacz także:
- Demoniczny White Dwarf #99
- Assassinorum: Execution Force – nowe wyzwania
- Deathwatch: Overkill – recenzja
Ilustracja do tekstu pochodzi z okładki podręcznika Warhammer 40k Codex: Militarum Tempestus – (C) Games Workshop
Zdjęcie pochodzi z 104. numeru tygodnika White Dwarf – (C) Games Workshop